poniedziałek, 3 czerwca 2013

Z czym do ludzi?

„Hmmmm. Zielonemu to jeszcze chyba tylko bloga do szczęścia brakuje. Cotam, że obudził się sto lat za Afryką i wszystkim się już ten temat przejadł, przetrawił i wydalił. W sumie to Facebooka też założył, jak już wszyscy stracili nadzieję, a do tego nadal używa na kompie komunikatora, jakby nie wystarczały mu smsy i czat z fejsa. Pewne za 20lat założy videobloga, chociaż wszyscy będą już biegali w okularach Google na głowie z podglądem online 24/7. Taaak ten typ zawsze był w ogonku peletonu...”
Ale, ale! A moje mikro-serie detektywistyczne: muzyczna w dzienniku Last.fm (martwa od dłuższego czasu) i filmowa na Filmweb.pl (martwa od krótszego czasu) to się nie liczą? Teraz są nowe warunki, nowe pomysły (jak na razie ze trzy), także nowa seria się szykuje (oby bardziej żywotna).

Z czymże tym razem przychodzę i dlaczego prawdopodobnie ponownie nikt, oprócz mnie (i tych, których mogę zmusić do tego fizycznie), nie będzie tu zaglądał, a tym bardziej tego czytał?Ano z kolejną serią detektywistyczną (ziew). O wiele bardziej interdyscyplinarną (żeby nie powiedzieć „o niczym konkretnym”). Zamysł przewodni to biało-czerwoność. Rzecz w tym, że mieszkając za granicą (co właśnie czynię), mimowolnie zauważa się rzeczy kojarzące się z domem. Czasem w sposób oczywisty, czasem mniej – w moim przypadku prawdopodobnie mniej. Blogów o Francji, czy Paryżu pisanych przez Polaków jest trochę, ale z tego, co zauważyłem, starają się one pokazywać rzeczy Polakom nieznane, ciekawostki z obcego kraju, obcej kultury. Mnie ciekawią okruchy naszej biało-czerwoności, które jakimś sposobem znalazły się tutaj. Że Mickiewicz i Chopin działali w Paryżu, to wiemy wszyscy, że Curie-Skłodowska była kobietą też, ale że...


...no ale o tym, drogie dzieci (dzisiaj jest Dzień Dziecka Zadłużonego), w następnym odcinku.

Z wyrazami szacunku
Wiecznie Zielony biało-czerwony

2 komentarze:

  1. No ja tam czytam, ba, nawet mi się to całkiem fajnie czyta, więc pisz Pan dalej :) U nas co prawda biało-czerwoności pod dostatkiem, ale ciekawie spojrzeć na to z innej perspektywy.
    Z poważaniem
    Bąkowa

    OdpowiedzUsuń