poniedziałek, 10 lutego 2014

To jest taaA słowiańska krew

Na szybko, póki jeszcze emocje medalowych skoczków olimpijskich nie opadły, wykopałem fotę zrobioną dwa tygodnie temu.


Jadąc ulicą, moją uwagę przykuły narty...
...nie, w to nikt nie uwierzy.
Zaintrygował mnie podpis do zdjęcia?

...leeepiej, leeepiej.
Skupmy się jednak na tym podpisie: Malgosia.
Po mojemu to będzie Małgosia i pierwsze co myślę: „To jest taaA słowiańska krew”, ale buzi nie znam. Wracam do domu, pokazuję fotę mojej lubej, a ona w sekundę: „Przecież to Małgosia Bela, modelka...”. No nie znam się, przyznaję. Myślałem, że to naprawdę jakaś nasza sportsmenka dorabia sobie płaskim brzuchem (znaczy ładną buzią) do nędznego stypendium na AWF. Kolejny raz okazało się, że „...swojego nie znacie”.
Po kliknięciu w link , dostaniemy ładniejszą fotkę i krótką notkę w stylu: „Mark Segal śledził znaną Małgosię Belę na stoku i aż do jej domku, najwyraźniej bardzo dobrze ogrzewanego”.
Dla bardziej dociekliwych jest tam również link do wydania cyfrowego magazynu (2,90 €).

1 komentarz:

  1. No nawet jakby oko przykuły damskie atrybuty to przecie nie grzech a jedynie wyraz głęboko zakorzenionego patriotyzmu i w tymże wypadku nie tylko nie można ganić a wręcz chwalić trzeba!

    OdpowiedzUsuń